Wigilijny Hubertus w Bobowej

Każdego roku tuż przed świętami Bożego Narodzenia myśliwi spotykają się, by wspólnie udać się na łowy. Zgodnie ze zwyczajem, bobowskie koło myśliwskie „Bażant” postanowiło uczcić tę tradycje organizując spotkanie wigilijne w poranek 23 grudnia.

Kiedy pierwsze promienie słońca przebijały się przez zimowe chmury w Stróżnej pod domkiem myśliwskim koła „Bażant”, w domu u Państwa Nowaków zbierali się już pierwsi uczestnicy polowania. Celem, mającego się lada moment rozpocząć polowania, była dziczyzna – a więc sarny, dziki i lisy. Terenem łowieckim tamtego dnia były okolice Bobowej i Stróżnej: bliżej znane wszystkim Pułanki oraz obszary tamtejszych lasów i zagajników. Liczna grupa ok. 15 myśliwych podzieliła się na kilka grup, które rozmieszczone były w paru strategicznych miejscach lasu tak, aby łatwiej można było ustrzelić dorodny okaz.

O naprowadzanie zwierzyny w stronę myśliwych dbała grupa młodych naganiaczy, których zadaniem było wywoływanie hałasu.  Ostatecznie myśliwym udało się upolować średnią sarnę i dwa bażanty. Na zakończenie polowania wszyscy jego uczestnicy zgromadzili się w domku myśliwskim u państwa Nowaków, aby wspólnie połamać się opłatkiem i spożyć symboliczną kolację wigilijną.

„ Wigilijne polowanie jest tradycją wszystkich kół łowieckich, jak i również naszego. Po polowaniu zawsze spotykamy się w domku myśliwskim, gdzie moja małżonka przygotowuje jakieś uszka z barszczem, opłatek, kawę.  Złożyliśmy sobie życzenia a później wspominaliśmy poprzednie polowania oraz to, jak dawniej organizowało się tego typu spotkania w lesie przy ognisku.” – skomentował Andrzej Nowak, prezes koła myśliwskiego „Bażant” w Bobowej.