Wigilia na bobowskim rynku przeciągnęła tłumy
Inicjatywa spotkania wigilijnego na bobowskim rynku okazała się być strzałem w dziesiątkę. Pomimo niezbyt sprzyjających warunków atmosferycznych, rynek i tak tętnił życiem.
Po raz pierwszy burmistrz Bobowej wraz ze Stowarzyszeniem „Gryf” postanowili zorganizować symboliczną wigilię dla wszystkich mieszkańców gminy i nie tylko. Rynek w Bobowej wypełnił się wczoraj po brzegi, każdy był bowiem ciekaw nowo powstałego przedsięwzięcia. Spotkanie rozpoczął poświęceniem opłatków oraz pobłogosławieniem zebranych ks. Marian Jedynak proboszcz parafii pw. Wszystkich Świętych w Bobowej. Krążąc wśród gości, podpatrywaliśmy jak się bawią i przysłuchiwaliśmy się czego życzą sobie i gminie na ten świąteczny czas:
„Bawimy się dobrze. Wiadomo, że przed świętami nie ma czasu, bo przygotowania pochłaniają prawie całe dnie, a dzięki takim imprezom możemy się spotkać z przyjaciółmi, złożyć sobie życzenia, połamać opłatkiem i porozmawiać(…)Czego byśmy sobie życzyli? Przede wszystkim dużo zdrowia, bo jak jest zdrowie to i siła do dalszego działania… no i może jeszcze trochę pieniędzy. A burmistrzowi dalszego sprawowania władzy i zaangażowania w sprawy gminy.” – mówią mieszkańcy Bobowej, Przedmieścia.
„Myślę, że dzisiejsza inicjatywa zaowocuje w przyszłości, bo widzimy, że bardzo dużo ludzi przyszło dzisiaj. Na pewno takie spotkanie jest mieszkańcom potrzebne, aby się spotkać, złożyć sobie życzenia, porozmawiać” – mówi mieszkaniec Bobowej.
„Sam pomysł jest wspaniały, bo ludzie z różnych miejscowości mogli się spotkać. Jest to bardzo miłe i potrzebne, bo chyba każdy chciały oczyścić serce przed świętami z dawnych sporów i niesnasek, zacząć Nowy Rok czystą kartką. A właśnie tego typu spotkanie umożliwia mieszkańcom połamanie się opłatkiem, złożenie sobie życzeń i rozmowę, na którą mamy coraz mniej czasu” – mówiła Maria Bartoszek.
„Jesteśmy mile zaskoczeni tak świetną organizacją, bo jest to pierwsze takie wydarzenie. Mieszkańcy mogą się spotkać, życzyć sobie Wszystkiego Najlepszego. Jesteśmy zadowoleni z tego, że coś się dzieje w naszej gminie i powstają co chwilę jakieś nowe inicjatywy” – komentuje Krzysztof Górowski.
Podczas niedzielnego wieczoru mogliśmy podziwiać koncert orkiestr dętych z Bobowej i Siedlisk, jasełka w wykonaniu uczniów ZS nr. 1 w Bobowej oraz pastorałki w wykonaniu uczniów SP w Stróżnej. Było naprawdę nastrojowo i wigilijne. Dla zmarzniętych kuchnia serwowała gorący barszcz i grzańca, z kolei dla tych wygłodniałych mały poczęstunek – można był zjeść pyszne pierogi bądź kapustę z grzybami. Nikt nie wyszedł z pustymi rękami, bo na gości czekały specjalnie przygotowane pierniczki i sianko. Nie zabrakło również Świętego Mikołaja, który przewiózł dzieci swoim zaprzęgiem, co prawda nie reniferów, a naszych, bobowskich koników.
„Na pewno będziemy starać się kontynuować ten pomysł w przyszłym roku – podsumowuje spotkanie wigilijne Lucjan Broniek, prezes Stowarzyszenia „Gryf”. Widzimy jak chętnie tutaj ludzie przychodzą i jak dużym uznaniem cieszy się ta inicjatywa. Fajnie, że mieszkańcy chcą takich przedsięwzięć – chcą przyjść, połamać się opłatkiem, złożyć sobie życzenia. Jest nam bardzo miło, że chcą być tutaj dzisiaj razem z nami. Trzeba podkreślić duży wkład pracy pań ze Stowarzyszenia. Panie ze świetlicy dla seniorów pracowały przez kilka dni robiąc pierogi i kapustę, jak widać smaczne, bo ludzie chętnie z tego korzystają. Również pierniczki, które można było otrzymać w ramach prezentu przygotowane były przez nasze członkinie. Celem naszego stowarzyszenia jest bowiem robienie czegoś dla ludzi i mamy nadzieję, że wszystkie pomysły, które mamy będą cieszyć się takim uznaniem jak ten. Życzymy wszystkim Wesołych Świąt!” – dodaje.
Kilka słów dopowiada również Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej: “Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego wydarzenia. To była dobra i trafna decyzja o podjęciu tej inicjatyw która ma niesamowicie pozytywny aspekt społeczny. Postaramy się aby wigilijne spotkanie na rynku było wpisane na stałe w kalendarzu imprez naszej gminy.”
Jak widać chłód i wiatr nie przeszkodził mieszkańcom gminy w dobrej zabawie. Najważniejsze w końcu, aby w święta być razem i to z pewnością można było wczoraj zauważyć. Może wróciliśmy nieco zmarznięci, ale za to z uśmiechem na twarzy. Może tylko trochę śniegu brakowało, będziemy na niego czekać za rok.
fot. Mateusz Książkiewicz