“Ekonomikowi” odpuścili, Bobową chcą reorganizować!
Pomimo ubiegłotygodniowego spotkania przedstawicieli starostwa oraz nauczycieli w ZSZ w Bobowej sytuacja w dalszym ciągu jest napięta. Dzisiaj na adres mailowy naszej redakcji otrzymaliśmy stanowisko Rady Pedagogicznej, pracowników administracji i obsługi oraz rodziców uczniów ZSZ w Bobowej.
W oświadczeniu czytamy: – W ramach reorganizacji szkolnictwa ponadgimnazjalnego w Bobowej Zarząd Powiatu Gorlickiego zaproponował połączenie ZSZ w Bobowej oraz ZSO w Bobowej w jeden nowy Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych. Niestety połączenie to miałoby się odbyć poprzez likwidację w naszej szkole struktur technikum oraz szkoły policealnej. Z całym szacunkiem dla społeczności ZSO, jednak to nasza placówka ma większe tradycje i doświadczenie na polu szkolnictwa zawodowego, pełni wiodącą rolę w środowisku, czego dowodem jest lepszy nabór i wyższa ocena pracy wystawiona przez niezależny organ nadzorujący. Szkoła nasza pozyskuje dodatkowo niemałe środki finansowe do kasy Starostwa poprzez organizację kolonii letnich oraz prowadzenie schroniska młodzieżowego. Uważamy więc, że mówiąc o ewentualnym połączeniu należy obydwie placówki traktować sprawiedliwie. Wszelkie kumoterskie i zakulisowe działania przyczyniają się jedynie do skłócenia społeczności tych szkół, a tego byśmy nie chcieli.
Biorąc pod uwagę tradycje i osiągnięcia naszej szkoły w dziedzinie szkolnictwa zawodowego oraz szeroko pojęty interes obecnych i przyszłych uczniów tej placówki, a także opinie ich rodziców i lokalnego społeczeństwa, na chwilę obecną sprzeciwiamy się tej propozycji, uważając ją za zbyt pobieżną, słabo dopracowaną i niesprecyzowaną w wielu kwestiach organizacyjnych. Rozumiejąc racje ekonomiczne Rady Powiatu, jako odpowiedzialniza losy tej szkoły musimy dbać o jej dobry poziom i właściwe postrzeganie w lokalnym społeczeństwie. Bardzo dobra, ciągle wzbogacana oferta edukacyjna tej placówki oraz współpraca z wieloma firmami i przedsiębiorstwami jest jej największym atutem i wartością dającą szansę na dalszy rozwój i prawidłowe funkcjonowanie w strukturach kształcenia zawodowego.
Z przykrością stwierdzamy, że spotkanie z Panem Starostą Karolem Górskim, Wicestarostą Jerzym Nalepką, Członkiem Zarządu Adamem Urbankiem, Naczelnikiem Wydziału Edukacji Tadeuszem Mikrutem oraz Radnymi Powiatu Panem Zygmuntem Fryczkiem i Krzysztofem Flądro, mające miejsce w naszej szkole 30 stycznia 2015 r nie przyniosło żadnych istotnych rozwiązań w kwestii zapowiadanych zmian organizacyjnych szkolnictwa ponadgimnazjalnego w Bobowej. Jedyną propozycją Starostwa jest uporczywe dążenie do połączenia obydwu bobowskich szkół. Z racji mnóstwa niekorzystnych skutków takiego rozwiązania zdecydowanie odrzucili je nauczyciele, pracownicy administracji i obsługi szkoły, rodzice a także Komisja Edukacji, Sportu, Dziedzictwa Kulturowego i Mniejszości Narodowych i Etnicznych oraz wielu członków Rady Powiatu a także instytucji współpracujących ze szkołą. Przeciwna temu jest także tzw. szeroka opinia publiczna.
W związku z powyższym wyrażamy nasz stanowczy sprzeciw i głębokie oburzenie takim potraktowaniem naszej placówki, a zorganizowane tu spotkanie perfidną próbą wysondowania możliwości wprowadzenia tych krzywdzących działań do szybkiej realizacji. W pierwszej wersji reorganizacji miały być poddane szkoły w Bieczu, Bobowej oraz Zespół Szkół Ekonomicznych w Gorlicach. Po burzliwych protestach zaniechano połączenia gorlickiego „ekonomika” z inną placówką!!! Oznacza to, że Starostwo nie zna prawdziwej sytuacji ekonomicznej powiatu i traktuje poszczególne placówki wybiórczo, łamiąc elementarne prawa do sprawiedliwego i obiektywnego traktowania wszystkich podmiotów. W naszych oczach obecne władze zupełnie nie zasługują na miano wiarygodnego i uczciwie postępującego organu prowadzącego!
Szczególnie przykry jest fakt, że autorami tego chybionego pomysłu jest Zarząd Powiatu, w skład którego wchodzą radni na co dzień mieszkający w gminie Bobowa. Zapamiętamy także przyjazną postawę wobec szkoły i duże zaangażowanie w tej sprawie Radnych Powiatowych: Pana Zygmunta Fryczka oraz Pana Krzysztofa Flądro.
Do sprawy powrócimy.
fot. archiwum własne