Za sprawą chasydów Bobowa cofnęła się w czasie… (TV)
W ostatnich dniach sierpnia do Polski przyjechała grupa kilkuset chasydów z całego świata. Celem ich pielgrzymki była Bobowa, gdzie w synagodze oraz przy grobie cadyka (ohelu) modlili się o dobre małżeństwo dla prawnuczki Halberstama oraz jego wstawiennictwo.
Pierwsza grupa żydów przybyła do naszego miasta już w poniedziałek, 24 sierpnia. Gościną posłużył im bobowski Hotel Ostoja. Kolejni chasydzi przybywali aż do godziny 10 następnego dnia. Modlitwy oraz główne obrzędy rozpoczęły się w chwili kiedy do synagogi dotarł Mordechaj Dawid Unger – Rebbe Bobov45, którego córka niedługo ma wyjść za mąż. Jak nakazuje tradycja, przed ślubem córki Rebbe odwiedził miejsca spoczynku swojej rodziny pochodzącej z Polski. Na zaproszenie gości, z krótką wizytą w żydowskiej świątyni pojawił się burmistrz Bobowej Wacław Ligęza.
Wszyscy, którzy w tych dniach mieli okazję zobaczyć żydów na ulicach Bobowej mogli poczuć klimat miasta sprzed prawie 80-laty kiedy to ponad połowę bobowskiej społeczności stanowili żydzi. Ich tradycyjny strój oraz ortodoksyjny wygląd pozwalał jeszcze bardziej wyobrazić sobie przeszłość. Po modlitwie w Synagodze zakończonej poczęstunkiem, kawałkiem słodkiego ciasta i kieliszkiem koszernej wódki chasydzi udali się na kirkut. To właśnie tam, zebrani przy ohelu cadyków Salomona Halberstama i jego zięcia Chaima Jakuba odprawili ostatnie części modłów. Po całej dolinie Białej Tarnowskiej rozbrzmiał żałobny śpiew kilkuset żydów.
Nad poprawnym przebiegiem chasydzkiej pielgrzymki czuwali pracownicy Urzędu Miejskiego, strażacy oraz Policja, którzy zabezpieczali m.in. miejsca postojowe dla kilku autokarów.
[jwplayer playlistid=”111843″]
