Absencje zrobiły swoje. Osłabiony lider z Bobowej znów na tarczy. Lepszy Podhalanin II
Piłkarze KS Bobowa w sobotnim meczu 11. kolejki rozgrywek A Klasy nowosądecko-gorlickiej wybrali się do Biecza, by zmierzyć się z rezerwami Podhalanina. Bobowianie, podopieczni trenera Krzysztofa Flądro, chcieli zmazać plamę po dość zaskakujące domowej porażce z LKS Łużna 1:4. Wiedzieli też jednak, że będzie im o to dość ciężko - na mecz pojechali w okrojonym składzie.
Bieczanie, którzy kilka dni temu rozbili LKS w Szymbarku 6:1 okazali się wymagającym przeciwnikiem dla lidera. Do 60. minuty gra była wyrównana, ale później dały już znać o sobie absencje gości.
-Pojechaliśmy na mecz w okrojonym składzie. Pauzy za kartki, urazy, sprawiły, że brakowało nam pięciu, sześciu graczy pierwszego składu. Do 60. minuty mecz był wyrównany, w końcówce brakło nam jednak sił – przekazał w rozmowie z naszym portalem trener Flądro.
Najbliższy mecz o ligowe punkty zespół z Bobowej rozegra w niedzielę 3 listopada o godz. 12.30. Na własnym boisku KS podejmie Moszczankę Moszczenica.
Podhalanin II Biecz – KS Bobowa 3:0
Skład KSB: Lichoń – Mędoń, Skrzypek, Flądro Kamil, Nosal – Obrzut (60 Gucwa), Budzyn, Świątański (70 Mruk), Sobol – Bulanda, Jachowicz.
Partnerzy działu sportowego: JS Konstrukt, Filmy Na Życzenie, Sądecki Bartnik