O łaski do Marii Panny czyli odpust w Bruśniku
Jak co roku w święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny wierni z Bobowej pod przewodnictwem proboszcza ks. Mariana Jedynaka wyruszyli w pieszej pielgrzymce na obchody odpustowe do Bruśnika.
Bobowianie by zdążyć na uroczystą Mszę Świętą o godzinie 11, wyruszyli do Bruśnika tuż po 9 rano. Pielgrzymom towarzyszyły pieśni i modlitwy. Dzięki temu, że dopisała pogoda wszystkie obrzędy odpustowe zostały odprawione na specjalnie przygotowanym na placu kościelnym ołtarzu. Eucharystię sprawował ks. Stanisław Kiełbasa, Jan Bartoszek, Józef Stec, Marian Jedynak i proboszcz parafii Bruśnika Sylwester Krużel. Słowa homilii dotyczącej rodziny wygłosił ks. Józef Stec: “- Rodzina jest sanktuarium i ogniskiem miłości. Miłość tworząca rodzinę i wiążąca serdecznym łańcuchem jej członków jest obrazem i echem nieskończonej miłości Boga”.
Ks. Józef Stec ofiarował kościołowi w Bruśniku ryngraf od rodziny Steców i Gnutków w podziękowaniu za 90 urodziny mamy i 40 rocznice swojego kapłaństwa. Po sumie wszyscy wierni wzięli udział w uroczystej procesji dookoła Kościoła. Kobiety niosły feretrony, a mężczyźni chorągwie. Na sam koniec ksiądz poświęcił dewocjonalia, zioła, kwiaty oraz przygotowane w podzięce za pomyślnie zakończone żniwa wieńce.O oprawę muzyczną zadbał Adam Krużel śpiewak operowy oraz orkiestra dęta z Siedlisk.
Na odpuście nie zabrakło waty cukrowej, kramów z cukierkami oraz petard, których huk można było słyszeć do późnych popołudniowych godzin.
Bruśnieńskie święto to także czas spotkań z rodziną oraz ze znajomymi i sąsiadami.
Fot. Julia Ziomek