W świetlicy środowiskowej w Siedliskach połamano się opłatkiem
W ostatni czwartek (18 grudnia 2014 roku) seniorzy gminy Bobowa, którzy spotkają się w świetlicy Domu Ludowego w Siedliskach zebrali się na spotkaniu opłatkowym. Pośród przybyłych był także Wacław Ligęza burmistrz Bobowej, Lucjan Broniek prezes Stowarzyszenia GRYF, Stanisław Tabiś przewodniczący Rady Miejskiej w Bobowej oraz radna Maria Zarzycka.
Nim wszyscy połamali się opłatkiem, głos zabrali przybyli goście, którzy życzyli seniorom dużo zdrowia, sił oraz pociechy z dzieci i wnucząt. Gdy każdy z każdym złożył sobie Bożonarodzeniowe i Noworoczne życzenia wszyscy zasiedli za stołem, na którym nie zabrakło wspaniałych tradycyjnych potraw. Wśród nich: barszcz z uszkami, kapusta z grzybami, pierogi ze śliwkami, ryba oraz kompot tzw. “galas”. Przygotowaniem ich zajęli się uczestnicy świetlicy podczas wcześniejszych zajęć.
– Jest to wyjątkowe miejsce, bowiem funkcjonuje tutaj świetlica środowiskowa gdzie integrują się, organizują i mają swoje zajęcia seniorzy z terenu całej gminy – komentuje Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej. Odbywa się to wspólnie z dziećmi, z młodzieżą szczególnie z Siedlisk i jak widać czują się tutaj dobrze. Sam zestaw potraw poza tym, że bardzo smaczne to podane w sposób bardzo estetyczny. Wspaniałe jest to, że sami je przygotowali, i że potrafią stworzyć atmosferę szczególną na okoliczność Bożego Narodzenia, kiedy wszyscy oczekujemy takiego optymizmu, ciepła, wzajemnego szacunku. Życzenia, które były składane pokazują, że ludzie potrafią być dla siebie życzliwi, potrafią wspierać się wzajemnie i życzliwość ta była tutaj bardzo widoczna. Ci ludzie pokazują, że mimo takiego doświadczenia życiowego, że są już na zasłużonym wypoczynku to potrafią stworzyć bardzo dobrą atmosferę. Do świetlicy w Siedliskach przyjeżdżam zawsze z wielką przyjemnością i chce się z tymi ludźmi spotykać. Ośrodek prowadzi Stowarzyszenie GRYF jako organizacja pozarządowa. To też jest taki element integracji międzyludzkiej, bo stowarzyszenia tworzą ludzie na zasadach wolontariatu.
– Stowarzyszenie GRYF działa bardzo prężnie, dzięki jego licznym członkom – mówi z dumą jego prezes Lucjan Broniek. Nie mówię, że ja to robię czy ktoś inny, jest to całe stowarzyszenie, gdzie wszyscy dokładają przysłowiowe “pięć groszy”, aby utworzyć spójną całość. Pozyskaliśmy środki, o które wraz z gminą wystąpiliśmy do wojewody. Cieszymy się, że to zainicjowaliśmy, a ludzie są chętni do współpracy. Sami chętnie do tej świetlicy przychodzą, dla nich jest to odskocznia od rzeczywistości. Mają również swoje inicjatywy, pomysły. Panie wspólnie gotują i rozdają ludziom, którym bardzo smakują przygotowane potrawy. Często są to wyniesione z domu przepisy kulinarne czy sposoby przyrządzania. Wymieniając się między sobą pomysłami, nie szczędzą praktycznych rad.