Buonasera! Tak wyglądał Wieczór Włoski w Bobowej
Włochy – kochamy to państwo. Malownicze krajobrazy, bogata tradycja, charakterystyczny styl życia i melodyjna, emocjonalna muzyka… To właśnie ona odgrywała główną rolę podczas Wieczoru Włoskiego w Miejskim Centrum Kultury w Bobowej. Na scenie zaprezentowali się bracia Bogdanovic: Filippo i Giovanii. Chociaż koncert przeniósł publiczność do innego kraju, nie zabrakło lokalnego akcentu – jeden z wirtuozów jest nauczycielem w Szkole Muzycznej I stopnia w Bobowej.

To właśnie Giovanii Bogdanovic wyszedł z inicjatywą zorganizowaniu klimatycznego Wieczoru Włoskiego. Studiował na Akademii Muzycznej w Katowicach, a teraz uczyDo współpracy zaprosił brata Filippo, który na co dzień uczy grać na skrzypcach w Conservatorio di Musica Franco Vittadini w Pawii, a sam szkoli się pod okiem mistrzów na Akademii Muzycznej św. Cecylii w Rzymie.
Wieczór w iście włoskim stylu
Koncert nosił nazwę „Wirtuozeria i poezja we włoskiej muzyce na instrumenty smyczkowe”. Przebiegł on w formule solowej, a główną rolę odgrywały skrzypce i wiolonczela. Bracia wystąpili również w duecie. Co ciekawe, wykonawcy zrezygnowali z akompaniamentu. Publiczność mogła wsłuchać się jedynie w czysty dźwięk smyczków.
W repertuarze znaleźli się wielcy kompozytorzy, a wybrane utwory stanowią wyzwanie dla niejednego doświadczonego instrumentalisty. Te dzieła usłyszeliśmy podczas Wieczoru Włoskiego:
- Cantabile D-dur (autor Niccolò Paganini),
- Kaprys nr 1 na wiolonczelę solo (autor Alfredo Piatti),
- Les mots sont allés na wiolonczelę solo (autor: Luciano Berio),
- Kaprysy nr 11 I 21 na skrzypce solo (autor Niccolò Paganini),
- Duo op. 33b na skrzypce i wiolonczelę (autor: Ermanno Wolf-Ferrari),
- Passacaglia na skrzypce i wiolonczelę (autorzy: Georg Friedrich Händel, Johan Halvorsen).
Dobór repertuaru okazał się podróżą przez trzy stulecia włoskiej muzyki. Publiczność zapoznała się z szerokim przekrojem – od śpiewnej liryki Paganiniego przez kameralną subtelność Wolfa-Ferrariego po awangardową ekspresję Beria i barokową energię Händla.
Kunszt zachwyca
Koncert znalazł swoich odbiorców, którzy byli bardzo zadowoleni. Trzeba jednak przyznać, że tego typu wydarzenia nie są aż tak popularne.
– Muzyka skrzypcowo-wiolonczelowa nie należy do najłatwiejszych. Nie jest to muzyka popularna, a trudna w odbiorze. Tym bardziej że koncert odbył się bez akompaniamentu
– mówi Robert Gryzik, dyrektor Szkoły Muzycznej I stopnia w Bobowej.
Wieczór włoski pokazał kunszt muzyków, którzy chcieli zachować trudniejszą formułę. Koncert stanowił również formę promocji samych instrumentów, by zachęcić do zapoznania się ze specyfiką gry. To był niezwykle nastrojowy wieczór.
fot. Nasza Bobowa
















