Wady systemu Prolink.pl
Jako wydawca kilku blogów i serwisów o różnej tematyce, zadaje sobie ciągle pytanie jak można zwiększyć ich dochód. Na rynku jest sporo narzędzi, dzięki którym można zarobić. Wśród nich jest prolink.pl wykorzystywany na portalu luzna24.pl.
Swoją współpracę z prolinkiem rozpoczęliśmy kilka miesięcy temu. Mieliśmy już pewne doświadczenia z innym podobnym serwisem ale chcieliśmy poznać nowy, być może lepszy. Prognozy, które nam pokazano były wręcz cudowne, dlatego samych cudów nie spodziewaliśmy się.
Prolink.pl jest giełdą linków tekstowych. Jako wydawca otrzymuję w nim propozycje od pozycjonerów na sprzedaż miejsca pod konkretny link. Ofert tych nie jest mało ale i nie ma za dużo.
System działał bez nadzoru dopóki nie zainteresowałem się zyskami. Sprzedanych linków trochę było a zyski wcale nie rosły. Postanowiłem sprawdzić to dokładnie. Poniżej zaprezentuje wnioski.
Wniosek 1.
Zmiana prowizji jaką pobiera serwis od sprzedaży została podniesiony po cichu w trakcie naszej współpracy. Do tego na stronie widniały informacje iż wynosi on 10% a z maili, które zadałem BOK-owi wynikało iż JUŻ 20%. Informacji o wysokości prowizji na próżno szukać w regulaminie, mówi on wyłącznie o tym że jest takowa pobierana. Być może pobieżnie szukałem na ich stronie ale również nie znalazłem jej wysokości, dlatego zadzwoniłem do BOK-u z pytaniem gdzie znajdę taką informacje? Pracownik poinformował mnie w rozmowie iż ile procent ona wynosi musiałem zapewne zaakceptować gdy zakładałem konto. Okej, mogło tak być jednak w żadnym momencie trwania współpracy nie zostałem poinformowany o tym, że stawka wzrosła i to aż dwukrotnie? Gdyby nie maile i telefony do serwisu nie wiedziałbym ile ona wynosi.
Wniosek 2.
Gdy wejdziemy w szczegóły wysokości naszych dochodów okaże się, że są one niższe niż suma sprzedanych linków w wykazie. Dlaczego? Wszystko prawie zgodne z regulaminem bowiem jeden z punktów mówi: “W ramach dodatkowej opłaty prowizyjnej, Administrator zastrzega sobie prawo do wykorzystania maksymalnie 5 procent powierzchni reklamowej ProLink serwisu wydawcy w celu umieszczania Reklamy w formie bezkosztowej. Akceptacja Reklam, będących dodatkową opłatą prowizyjną będzie każdorazowo potwierdzana przez Wydawcę.” Linki owszem potwierdzamy jednak nie wiadomo czy to te zakupione przez klientów czy też w ramach dodatkowej opłaty prowizyjnej bowiem nie mają one oznaczenia. W rzeczywistości akceptujemy sprzedaż za kwotę X a na nasze konto nie wpływa ani grosz. Idąc tym tropem wyliczyłem ile linków może na moim serwisie sprzedać Prolink.pl, wyszła liczba ok. 7 sztuk. Nie znamy jednak kwoty za jakie zostały one sprzedane stąd też nie wiemy ile oddamy w ramach tego punktu regulaminu serwisowi.
Na darmo jest też szukanie jakiejś historii operacji na naszym koncie, które znamy z innych programów sprzedaży linków. Takiej w prolink.pl nie ma. Napisałem do BOK-u dzisiaj aby wysłała mi listę linków w ramach dodatkowej opłaty prowizyjnej, zobaczymy co odpowiedzą. Moje zarobki wynoszą ok. 60% tego co wyliczyłem ze sprzedaży po odjęciu już 20% prowizji. Domniemam więc, że dodatkowa opłata jest u mnie znacznie wyższa niż 5%.
Wśród wniosków mam jeszcze jeden, dotyczący drugiego punktu. Zapis o dodatkowej opłacie w regulaminie oraz brak oznaczenia takich linków pozwala manipulować poziomem sprzedaży, przez co wydawcy wydaje się, że serwis Prolink.pl dba o jego interesy sprzedając sporo. W rzeczywistości jest wręcz odwrotnie, bowiem w wykazie są to linki sprzedane za kwotę X a na konto wpływa zero.
Myślę, że nie tylko ja ale również inni wydawcy tego systemu są zgodni do tezy, iż nie są to uczciwe praktyki. Mam nadzieje, że artykuł ten obudzi czujność wydawców a dla potencjalnych klientów będzie rzetelną opinią.
Wpis tematycznie nie jest powiązany z Bobową jednak sądzę że wśród naszych czytelników związanych ze środowiskiem SEO a także publikowania treści w Internecie. Pracownicy Prolink.pl tłumaczą się, że serwis ciągle poprawiają pod kątem funkcjonowania jednak czy można aż tak bezczelnie manipulować zyskami wydawców?
Mateusz Książkiewicz – wydawca
Szalowa, 5 kwietnia 2012 roku.
fot i rysunki: prolink.pl