Policja interweniowała na derbach KS Bobowa i Kolejarza Stróże (TV)
W minioną niedzielę, 27 maja br. stadion przy ul. Sportowej w Bobowej wypełnił się sporą liczbą kibiców, wszystko za sprawą lokalnych derbów. Na bobowskiej murawie w ramach 26 kolejki sądeckiej okręgówki zmierzyli się piłkarze KS Bobowa i sąsiedniego klubu Kolejarz Stróże.
Jak sami zawodnicy KS Bobowa mówili mecz był bardzo wyrównany, przez całą pierwszą połowę utrzymywał się bezbramkowy wynik.Sytuacja zaczęła się dynamicznie zmieniać dopiero 65 minucie kiedy to do bramki gospodarzy strzelił celnie Daniel Kamiński. Dosłownie trzy minuty dalszej gry wystarczyło gościom ze Stróż aby zdobyć kolejnego gola, który tym razem należał do kapitana Kolejarza Mirosława Matusika. Ten 2 bramkowy wynik zrodził silną wolę walki Bobowian, dzięki czemu 75 i 77 minucie zawodnicy KS Bobowa doprowadzają do remisu. Celnymi strzałami wykazali się Mateusz Jachowicz oraz Łukasz Kieroński. Nerwowa atmosfera dała się odczuć aż do końca spotkania. W ostatnich trzech minutach nie tylko zaważyła się szala zwycięstwa – bramka Artura Raka z Kolejarza Stróże ale również żółtymi kartkami dla dwóch bobowskich piłkarzy.
– Mieliśmy kilka sytuacji podbramkowych których nie wykorzystaliśmy – mówi jeden z zawodników KS Bobowa. – Albo pechowo trafialiśmy w słupek albo dobrze interweniował bramkarz rywali. Mimo iż w pewnym momencie przegrywaliśmy 2:0, graliśmy do końca i byliśmy się wstanie podnieść aby doprowadzić do remisu. Niestety w końcówce zabrakło koncentracji i pozwoliliśmy strzelić sobie trzeciego gola.
Podczas spotkanie doszło niestety do dwóch incydentów. Pierwszym z nich było odpalenie świec dymnych w sektorze kibiców Kolejarza Stróże w 7 minucie meczu. Drugi natomiast miał miejsce w 62 minucie kiedy kibice drużyny ze Stróż opuścili swój sektor chcąc doprowadzić do konfrontacji z kibicami gospodarzy.
– W 62 minucie meczu przerwałem zawody na 4 minuty ponieważ kibice Kolejarza dążyli do konfrontacji z kibicami gospodarzy w bezpośrednim otoczeniu boiska – czytamy w sprawozdaniu sędziego Sebastiana Kroka. – Opuścili oni swój sektor i zerwali baner klubowy kibiców gospodarzy. Następnie część kibiców Kolejarza wtargnęła na boisko i opuściła je po interwencji policji i służb porządkowych. Kibice obydwu drużyn zachowywali się ię wobec siebie prowokacyjnie, wznosili wulgarne, obraźliwe okrzyki, jednak to kibice Kolejarza dążyli do konfrontacji z kibicami gospodarzy. Jeden z kibiców Kolejarza podszedł do linii, zabrał piłkę rezerwową i wykopał ją poza teren stadionu. Kierownik drużyny zgłosił, iż piłki nie udało się znaleźć, co naraziło klub na straty finansowe. W drugiej części zawodów kibice Kolejarza rzucali petardy hukowe. Odpalali również race. Zawody udało się doprowadzić do końca dzięki służbom porządkowym gospodarzy oraz obecności policji.
O komentarz do interwencji policji zapytaliśmy rzecznika gorlickiej Komendy Powiatowej Policji asp. sztab. Grzegorz Szczepanka: – Już przed meczem piłkarskim pomiędzy drużynami ze Stróż i Bobowej otrzymaliśmy informację od dyżurnego policji z Grybowa o tym, że na lokalne derby wybiera się grupa kibiców ze Stróż. Przyjazd tych kibiców odbył się bez problemu, natomiast podczas meczu część przyjezdnych kibiców wyszła na bieżnię, bo nawet nie na samą murawę dążąc do konfrontacji z kibicami drużyny przeciwnej czyli KS Bobowa. Interweniowali wówczas policjanci, do żadnych poważnych zdarzeń na szczęście nie doszło. Była to tylko próba konfrontacji. Łącznie policjanci będący na miejscu wylegitymowali ponad 70 osób, do Bobowej były zresztą skierowane dodatkowe siły z Gorlic. Nie mam informacji jakoby komuś w wyniku tego incydentu coś się stało.