Żniwa rozpoczęte – jakie będą zbiory? (TV)
Od końca zeszłego tygodnia na polach uprawnych możemy coraz częściej zobaczyć pracujące kombajny, wszystko za sprawą rozpoczętych małych żniw. Jak zgodnie mówią żniwiarze zbiory mogą okazać się mniejsze niż w roku ubiegłym.
Jako powód gorszych plonów jest wymieniany przede wszystkim sucha i zimna wiosna, która spowodowała, że ziarno jest drobniejsze. Na pierwszy ogień poszedł jęczmień ozimy, później żyto i sama pszenica.
Józef Zięba, prawie 80-letni rolnik ze Stróżnej wspominał jak jeszcze do 2000 roku robił w polu wszystko sam, kosił, młócił. Dzisiaj z troską obserwuje pracę kombajnu w swoich uprawach.
O zmiany jakie nastąpiły w rolnictwie, zapytaliśmy Stanisława Siedlarza byłego przewodniczącego Rady Miejskiej w Bobowej, właściciela kilkuhektarowego gospodarstwa: – „W latach 70 do pól wyjeżdżałem Vistulą, później był Bizon i tak do tej pory. Nieraz były to lata bardzo trudne, albo suche albo mokre. Psuł się sprzęt ale mimo to zawsze mi towarzyszyło przywiązanie do ziemi, do rolnictwa. W ciągu tych ponad 40 lat zmieniła się przede wszystkim struktura rolnictwa. Teraz ludzie stosują środki chemiczne a kiedyś to wszystko było zachwaszczone przez co kombajny nie mogły zgruntować, psuły się. Ostatnie lata były suche, sprzęt coraz lepszy. Gospodarze dbają coraz bardziej o zboże, żeby plony były jak największe co powoduje że i przyjemność z pracy kombajnisty jest większa. Za PRL-u nawet jak nie było co kosić to i tak trzeba było jechać bo był obowiązek koszenia. Dzisiaj jeśli się nie opłaca to się nie kosi. Zmieniła się także wieś bo dużo już gospodarzy już nie sieje. Kiedyś była jeszcze kosa i snopowiązałki teraz takiego sprzętu już nie ma, są tylko kombajny. Dzień kombajnisty jest ciężkim dniem bo są to najczęściej gorące dni, kurzy się, wiąże się to z bardzo dużym wysiłkiem fizycznym. Cały czas trzeba myśleć, czuć kombajn. Kiedy zaczyna coś pstrykać czy gdzieś się coś odzywać w kombajnie musimy znać przyczynę. Potrzebna jest olbrzymia koncentracja ale i doświadczenie.