Tragedia przy czyszczeniu studni. Nie żyje 46-letni mieszkaniec gminy Bobowa
Wczorajszego wieczoru (tj. 19 czerwca br.) doszło do tragedii podczas czyszczenia studni na jednej z działek w Gorlicach. Najprawdopodobniej z powodu braku tlenu, na dnie ok. 6 metrowej studni zasłabł 46-letni mężczyzna, mieszkaniec gminy Bobowa. Trwająca ponad 50 minut reanimacja nie pozwoliła na przywrócenie czynności życiowych.
– O godzinie 18:20 do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego wpłynęło zgłoszenie, które mówiło o tym, że mężczyzna podczas czyszczenia studni wpadł na dno tejże studni – mówi asp. sztab. Grzegorz Szczepanek rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach. – W toku prowadzonych wyjaśnień okazało się, że mężczyzna nie wpadł z samej góry tylko upadł najprawdopodobniej na wskutek braku tlenu. Niestety mężczyzna prowadząc czynności związane z oczyszczaniem studni nie posiadał żadnych zabezpieczeń, to też w momencie gdy tracił przytomność osoby będące na górze nie miały możliwości go podjąć. Była konieczność poczekania na strażaków, to oni zeszli w aparatach tlenowych po mężczyznę i natychmiast przekazali go pod opiekę Zespołu Ratownictwa Medycznego, który prowadząc akcję reanimacyjną przetransportował poszkodowanego do gorlickiego szpitala. Mimo trwającej 50-minut reanimacji mężczyzny nie udało się uratować. Na miejsce została skierowana grupa dochodzeniowo-śledcza, został powiadomiony prokurator, który zarządził sekcję zwłok. Pomiar tlenu, dokonany przez strażaków po wypadku wskazał na obecność tylko 12% tlenu. Dokładną przyczynę śmierci 46-letniego mieszkańca gminy Bobowa, wskaże przeprowadzana sekcja zwłok.
fot. ilustracyjne