Bobowa kontra upał
Od dwóch tygodni mieszkańcy gminy Bobowa zmagają się z nieprawdopodobnymi upałami. Jak się okazuje dokuczają one nie tylko dorosłym i starszym osobom, ale także i dzieciom.
Każdy ma swój własny sposób na „ochłodzenie” sobie życia. Młodzież całe popołudnia spędza kapiąc się w rzece Białej i pobliskich jeziorach. Przechodząc ulicą obok domów można zobaczyć rozłożone na trawnikach kolorowe baseny i biegające z piłką obok nich dzieci. Gdzieniegdzie można też uświadczyć trampolinę – w końcu skacząc wytwarzamy sztuczny wiatr. Dość liczne towarzystwo ma także stojąca na środku rynku koronczarka Zosia… widać, że fontanna zdaje egzamin podczas upałów. Tłumy zakupowiczów ocierających pot z czoła, chętnie wchodzą do Delikatesów Centrum, w których przyjemny chłód zapewnia klimatyzacja. Inni znowu korzystają z wmontowanych nawiewów i wiatraków. Zaglądnęliśmy także do tradycyjnej bobowskiej lodziarni państwa Gucwów, gdzie pani sprzedawczyni powiedziała: „ Lody to świetne rozwiązanie na takie upały, więc klientów jest sporo, szczególnie wieczorami… Dość długa przerwa jest pomiędzy 11.00 – 15.00, ale to zrozumiałe, gdyż wszyscy zostają w domu ze względu na najmocniej świecące w tych godzinach słońce.”
Zimne napoje w sklepowych lodówkach, kawa mrożona, lód dodawany do wszystkich soków i nie tylko, a wszystko po to by choć na chwilę schłodzić zmęczony ponadtrzydziestostopniowym upałem organizm. Niegłupim pomysłem wydaje się też noszenie przy sobie małego wachlarzyka, w końcu to zawsze jakiś pozorny chociaż ruch cząsteczek powietrza.
No cóż, globalne ocieplenie daje się we znaki nam wszystkim. Oby tylko jakoś wytrzymać do czwartku, bo właśnie na ten dzień meteorolodzy zapowiadają lekkie ochłodzenie i niewielki spadek temperatur. Zobaczymy jak sprawdzi się im prognoza pogody tym razem!
fot. Damian Nowak