Zmarł Stanisław Soyka. Ceniony artysta koncertował w naszych stronach
„Życie nie tylko po to jest, by brać”… To słowa utworu, który zna chyba każdy z nas. Niestety nie usłyszymy go już w oryginalnym wykonaniu. Odszedł bowiem wykonawca tej piosenki, Stanisław Soyka. Miał 66 lat. Ceniony muzyk koncertował w naszych stronach. W 2012 roku uświetnił między innymi uroczystości związane z 20-leciem posługi duszpasterskiej dominikanów w Sanktuarium Matki Boskiej Niezawodnej Nadziei i Domu św. Jacka na Jamnej.

Stanisław Soyka odszedł nagle, tuż przed swoim występem podczas koncertu „Orkiestra mistrzom”, który odbywał się w ramach Top Of the Top Festival 2025 w Sopocie. Z szacunku do artysty i rodziny stacja przerwała transmisję.
Śmierć Stanisława Soyki to wielka strata
Śmierć Stanisława Soyki to wielka strata nie tylko dla świata muzyki, lecz dla kultury w ogóle. Był jednym z najważniejszych i najbardziej uzdolnionych artystów na polskiej scenie muzycznej. Zajmował się śpiewaniem, graniem, komponowaniem, aranżacją. Jego teksty pełne są uniwersalnych prawd, o których mimo wszystko tak łatwo się zapomina.
Urodził się w 1959 roku w Żorach. Jak sam przyznawał, jego dom był przepełniony muzyką. Edukację muzyczną rozpoczął już w wieku 6 lat, kiedy to zaczął uczęszczać do Podstawowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Gliwicach. Później uczył się w Liceum Muzycznym II stopnia w Katowicach, a na końcu – na tamtejszej Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego. Od 8 roku życia śpiewał w chórze.
Jego kariera nabrała tempa w latach 80. Wówczas wydał kilka popularnych albumów, między innymi: „Blublula” czy „Nic nie boli tak jak życie”. Dekadę później powstał jego największy hit. „Tolerancja” stała się niejakim hymnem o człowieczeństwie. W swoich utworach umiejętnie łączył klasykę, gospel, bluesa, a nawet hip-hop.
Okoliczni mieszkańcy mieli okazję posłuchać go między innymi w 2012 roku na Jamnej. Wtedy to odbywały się uroczystości związane z 20-leciem posługi duszpasterskiej dominikanów w Sanktuarium Matki Boskiej Niezawodnej Nadziei oraz Domu św. Jacka. Muzyk dał wtedy koncert i oczarował słuchaczy. Warto sięgnąć do wspomnień z tego wydarzenia.
Stanisław Soyka był artystą przez wielkie A. Pozostawił po sobie ogromny dorobek artystyczny.
fot. archiwum Bobowa24